Medycyna na odległość – czyli trochę o telemedycynie
Łukasz Wielgosz
Medycyna i sam proces dochodzenia do zdrowia stanowi bardzo ważny i istotny element naszego życia, dlatego w usługach na odległość również nie mogło jej zabraknąć. Ważne jest, by pamiętać, że telemedycyna to nie diagnozowanie i leczenie samego siebie korzystając z blogów i rad zawartych w internecie. Telemedycyna to kompleksowe usługi świadczone na odległość przy wykorzystaniu nowoczesnych mediów, w tym głównie internetu.
Telemedycyna to także konsultacje na odległość. Poprzez konsultacje w tym wypadku należy rozumieć nie tylko relacje lekarz – pacjent, ale również (a może nawet przede wszystkim) relacje lekarz – lekarz. Nie każdy szpital posiada specjalistów z każdej dziedziny medycznej, natomiast dzięki wykorzystaniu internetu i telefonu często można skorzystać z pomocy innego lekarza i uzyskać niezbędne w procesie leczenia informacje lub wskazówki. Dzięki rozwojowi technologii lekarz z jednego końca Polski może dziś nie tylko porozmawiać z innym lekarzem znajdującym się setki, a nawet tysiące kilometrów od niego, ale może mu też w szybki i łatwy sposób przesłać wyniki badań laboratoryjnych lub obrazowych do konsultacji.
Trochę o historii telemedycyny
Za kraj, w którym pierwsze kroki zaczęto stawiać na gruncie telemedycyny, należy przyjąć USA. To właśnie tutaj już w latach 60. powstała satelitarna sieć telekomunikacyjna, łącząca amerykańskie bazy wojskowe, rozrzucone na wszystkich kontynentach, ze specjalistycznymi ośrodkami medycznymi w USA. Dzięki wykorzystaniu możliwości nowoczesnych (jak na tamte czasy) technologii, które przynosiło ze sobą amerykańskie wojsko, przyczyniło się ono do rozwoju tej dyscypliny. Kolejnym czynnikiem, nie mniej ważnym, było wniesienie dużego wkładu informacji przez NASA. Opieka medyczna i monitorowanie stanu zdrowia astronautów musiały się odbywać z konieczności – na odległość. Jest to kolejny dowód na to, że wojsko może służyć nie tylko do ataku lub obrony kraju, ale może być kopalnią genialnych wynalazków, które wkrótce znajdują swoje zastosowanie w zupełnie innych dziedzinach życia. Do dzisiaj powstaje wiele inicjatyw telemedycznych sponsorowanych przez władze stanowe i rząd federalny.
W Polsce pomysły na rozpowszechnienie telemedycyny są skoncentrowane przede wszystkim na opracowywaniu i wdrażaniu systemów do przesyłania sygnałów EKG przez telefon (również przez telefony komórkowe), na wydajnym przesyłaniu zdjęć rentgenowskich, obrazów USG, CT, etc. przez Intranet lub Internet w celach konsultacyjnych. Od 2001 roku działa Sekcja Telemedycyny Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, która postawiła sobie za cel krzewienie i rozwój idei telemedycyny w Polsce.
Do czego może być wykorzystana telemedycyna?
Diagnozowanie i monitorowanie zdrowia pacjentów w domu, w tym np. tych chorujących na serce, cukrzycę czy astmę, jest już praktykowane. Korzyści płynące z tego typu rozwiązań czerpią obie strony: lekarze monitorują na bieżąco stan zdrowia swoich pacjentów, którzy nie muszą przebywać w szpitalu, co przyczynia się do obniżenia kosztów utrzymania szpitali; pacjenci zyskują komfort lepszej jakości usług połączony z wygodą, jaką jest przebywanie w dowolnym miejscu, a przecież „wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”.
Przykładowe zastosowania telemedycyny w życiu:
- konsultacje specjalistyczne,
- badania,
- okresowe przeglądy,
- długotrwałe leczenie,
- monitorowanie pacjentów i wyników leczenia,
- asystowanie przy trudnych zabiegach chirurgicznych,
- medycyna powypadkowa,
- ratownictwo medyczne.
Podsumowując można napisać, że do zalet telemedycyny należą przede wszystkim:
- ułatwienie dostępu do specjalistycznej opieki medycznej mieszkańcom małych miast i wsi,
- pomoc w usługach specjalistycznych oraz konsultacjach dla mniejszych ośrodków medycznych,
- polepszenie opieki zdrowotnej na odizolowanych lub odległych obszarach,
- szybka diagnoza i pomoc medyczna w ratownictwie,
- ułatwiony dostęp do pomocy medycznej w poważnych, nagłych przypadkach lub katastrofach naturalnych,
- zmniejszona hospitalizacja i zredukowanie konieczności dojazdów pacjentów,
- zmniejszone ogólne koszty leczenia i opieki zdrowotnej w kraju,
- zwiększone możliwości podnoszenia kwalifikacji personelu medycznego, szczególnie na prowincji,
- oszczędności wynikające z usprawnień administracyjnych,
- umożliwienie realizacji badań naukowych, dotychczas wymagających pracochłonnych dojazdów oraz scalania danych rozproszonych po różnych jednostkach służby zdrowia,
- zmniejszenie barier w komunikacji pomiędzy ośrodkami służby zdrowia.
Wypada w tym miejscu wspomnieć, że do niebywałego rozwoju usług telemedycznych w Polsce może się przyczynić prowadzona informatyzacja opieki zdrowotnej w Polsce. Dzięki przechowywaniu wyników badań w internecie oraz możliwości podglądania ich wyników w dowolnym miejscu w Polsce niezależnie od przychodni lub szpitala do którego pójdziemy, będziemy mieli swoje wyniki zawsze przy sobie. Podobnie będzie z opiniami lekarskimi. W związku z tym, że będą one również przechowywane w internecie, każdy lekarz będzie miał do nich dostęp. Mimo, iż obecna władza zapowiada, że jest to jeden z kluczowych programów do zrealizowania w 2014 roku, to spoglądając wstecz wydaje mi się, że spokojnie możemy jeszcze trochę na tą innowację poczekać.
Dla osób zainteresowanych tematem można tylko dodać, że już w chwili obecnej istnieją strony internetowe kilku firm, na których można w formie elektronicznej przechowywać wyniki swoich badań, sprawdzać kolejki do lekarzy, czytać na ich temat opinie czy choćby prowadzić listę przyjmowanych leków z uwzględnieniem dawek. Niektóre z tych stron oferują także możliwość porównania danego leku z innymi zamiennikami.
W dobie informatyzacji coraz odważniej wkraczającej w naszą codzienność wydaje mi się, że lista możliwości, jakie daje obecnie telemedycyna wkrótce będzie się dynamicznie rozrastać i dawać jeszcze większe możliwości zarówno pacjentom, jak i pracownikom ochrony zdrowia. Jakie będą to możliwości? Czas pokaże…
Źródła:
http://www.telemedycyna.org/
Wojciech Glinkowski (red.): Postępy międzynarodowej telemedycyny i ezdrowia, Warszawa: MediPage, 2006.