Karolina Kucharczyk – od łobuziary do walecznej mistrzyni w skoku w dal
Nie zniechęciła się trudnym dzieciństwem i w Tokio dokonała historycznej rzeczy – sięgnęła po drugie złoto paraolimpijskie w swojej karierze. Wielokrotna mistrzyni i rekordzistka Europy i świata w skoku w dal pokazuje, że jej niepełnosprawność nie ogranicza, wręcz przeciwnie – jest EXTRAsprawnością, dzięki której pisze piękną sportową historię.
Trudne dzieciństwo
Karolina Kucharczyk pochodzi z miejscowości Dąbrówka pod Rawiczem. W szkole dzieci jej nie oszczędzały. Drwiły z jej mamy, a ją samą obrzucały wyzwiskami i obelgami. A wszystko dlatego, że jest niepełnosprawna intelektualnie. Karolina Kucharczyk była bardzo żywiołowym dzieckiem i często wdawała się w bójki, co w efekcie często kończyło się wizytami u pedagoga. W wieku 13 lat została przeniesiona do szkoły specjalnej. To tam jej nauczyciel wychowania fizycznego doszedł do wniosku, że ogrom rozpierającej ją energii warto wykorzystać podczas treningów. Zaczęła od pływania, gdzie odnosiła duże sukcesy. Jednak finalnie pochłonęła ją lekkoatletyka. Wówczas rozpoczęła starty w siedmioboju z w pełni sprawnymi zawodniczkami.
Debiut na wyspach
Na swoją pierwszą paraolimpiadę pojechała w 2012 roku do Londynu i od razu zdobyła złoto w skoku w dal. Później uczestniczyła w zawodach w Rio de Janeiro i do swojego dorobku dołożyła srebro. To także tam dostała wiadomość o śmierci dziadka i nie mogła natychmiast wrócić do kraju. Kiedy już udało jej się przylecieć do Polski, czekała na nią kolejna wiadomość – była w 6 tygodniu ciąży.
Powrót w wielkim stylu
Do rywalizacji powróciła w najlepszej możliwej formie w 2018 roku i od razu została mistrzynią Europy i rekordzistką świata. Rok później była także dominatorką świata. Lecz największy sukces był dopiero przed nią. W 2021 roku na paraolimpiadzie w Tokio ponownie sięgnęła po najcenniejsze trofeum – złoty medal. Karolina Kucharczyk jest także trzykrotną mistrzynią świata i Europy w skoku w dal.
Multimedalistka z marzeniami
Na tym jednak nie koniec. Ambitna i niezwykle waleczna zawodniczka zapowiedziała, że będzie także walczyła o paraolimpijskie trofeum za dwa lata w Paryżu. Ma dla kogo się starać i trenować – jej największym oparciem jest rodzina. Jak sama przyznaje, swój talent chce wykorzystać w 100 procentach. Bo póki co jest niepokonana.
Zdjęcia: Polski Komitet Paraolimpijski
Autorka: Marta Grzegorczyk