Miłość do sportu, która ma dwa skrzydła i narty
Miłość do sportu to taki stan, kiedy robi się wszystko, bez względu na okoliczności. Wychodzi się poza granice swoich możliwości, wymyśla nowe sposoby ich realizacji. Po prostu robi się to, co się kocha. Tak jak nasz EXTRAsprawny ambasador Sławek Jędrzejko, który po wypadku na nartach wrócił do uprawiania tej dyscypliny i dziś zdobywa mistrzowskie medale. Swoje sportowe serce dzieli pomiędzy siłownie, basen, handbike, sitwake, narciarstwo i wyciskanie sztangi w pozycji leżącej.
Feralny skrót
Sławek odkąd pamięta jeździł na nartach, a do klubu trafił w wieku zaledwie 6 lat. Ten sport wciągnął go bez reszty. Pasję do aktywności odziedziczył po rodzicach – sportowcach. W marcu 2014 roku, w wieku 25 lat Sławek miał wypadek, właśnie podczas jazdy na nartach na torze skiicrossowym. Razem z kolegami postanowili skrócić sobie drogę od wyciągu do wyciągu, przejeżdżając przez tor. Samego upadku nie pamięta, ale od tamtego czasu porusza się na wózku.
Pasja na całe życie
Jak rasowy sportowiec, Sławek nie złamał się pod ciężarem tego wydarzenia. Niepełna sprawność nie była przeszkodą, aby wrócić do największej pasji. Kiedy się już trochę usprawnił, postanowił przede wszystkim zadbać o mięśnie górnej części ciała i w ten sposób rozpoczął treningi na siłowni. Dzięki temu, że Sławek pracował przed wypadkiem jako rehabilitant, miał dużą świadomość, jak sport może wpłynąć na proces dochodzenia do sprawności.
Mistrz monoski
Do wypadku doszło w marcu, a już w listopadzie Sławek w znacznym stopniu usamodzielnił się. W styczniu 2015 roku pierwszy raz od dramatu na stoku powrócił na śnieżny tor, lecz w inny sposób – na monoski. Trenował pod pilnym okiem Stanisława Mirochy. Dzięki niemu odkrył też swoją drugą sportową miłość – podnoszenie ciężarów. Od tej pory sportowe życie Sławka dzieli się na dwie części, zimą trenuje narciarstwo, a latem pracuje ze sztangą. Sławek wie, że w uprawianiu monoski najważniejsza jest praca mięśni brzucha, które wyrobił także dzięki podnoszeniu ciężarów.
Prawdziwy sport jest jeden!
Mimo wszelkich przeszkód, Sławek Jędrzejko ma coraz większe marzenia i aspiracje. Obecnie trenuje, aby w przyszłości zdobywać kolejne medale i podnosić swoją sprawność. Chce, aby całe jego życie było przesiąknięte sportem. Bo w przypadku naszego ambasadora, hasło „Wystarczy zacząć” sprawdziło się w 100%.