Przejdź do głównej zawartości
Czas czytania: 3 min

Okiem Szczepana odc. 17: Tylko dla dorosłych!

Fundacja Avalon

Główny redaktor

 

Okiem Szczepana, czyli o niepełnosprawności z przymrużeniem oka 😉

Odc. 17: Tylko dla dorosłych!

 

 

Minęliście kiedyś parę na wózku i zastanawialiście się jak radzą sobie w sypialni? Ja tak. Możliwe, że część z Was odpowie: „Ja o tym nie myślę, bo na pewno radzą sobie jak każdy.” W idealnym świecie pewnie tak jest, ale na chwilę zejdźmy na ziemię. Żeby było jasne – nie twierdzę, że kiedy jesteście niepełnosprawni seks jest niemożliwy. Chodzi mi tylko o to, że wymaga przygotowania.

Niezależnie od tego czy możecie biegać, poruszacie się na wózku albo o kuli, wszystko co dzieje się za drzwiami sypiali jest obarczone jakąś presją – szczególnie na początku znajomości. Zapewne fajnie byłoby móc wykorzystać w praktyce całą wiedzę z kamasutry, a to raczej o odpada.

Ale spójrzcie na to z innej strony. Jeśli przerabiacie w łóżku w kółko ten sam repertuar to znaczy, że po jakimś czasie stajecie się mistrzami w swojej dziecinie.  Nie musicie znać zapisu nutowego żeby napisać piosenkę, która stanie się hitem. Czasami wystarczą trzy akordy. Jeśli wiecie co mam na myśli…

Ok. Wyjdźmy na chwilę z sypialni i zastanówmy się nad tym co jest przed. Jeśli chcecie kogoś spotkać wypadałoby gdzieś wyjść. Nie będę udawał, że jestem w tym ekspertem. Zawsze jest milion powodów, dla których warto siedzieć w domu.  Kiedy już wychodzę, okazuje się, że nawet najniższa dziewczyna przewyższa mnie o głowę. Musiałaby się nade mną pochylić żebyśmy mogli rozmawiać, bo muzyka głośno gra i nic nie słychać. Jasne, że to ułatwia patrzenie, ale przecież nie o to chodzi.

W autobiografii Marka Zupana, rugbisty znanego z filmu „Murderball”, przeczytałem o tym jak jedna z dziewczyn podchodzi do niego w klubie i nie ukrywa, że chce pogadać z facetem na wózku. Pewnie, że taka szczerość i otwartość się zdarza. Prędzej znajdziecie ją w zatłoczonym hałaśliwym barze niż na portalach randkowych. W sieci możecie znaleźć partnera/partnerkę o takim czy innym kolorze włosów, wzroście, zainteresowaniach, ale opcji „kulawy” nie widziałem. Dobra, zakładamy, że mimo wszystko decydujecie się założyć profil na takiej stronie.

Są dwie opcje: możecie wybrać sobie zdjęcie profilowe z widoczną niepełnosprawnością (wtedy wszystko jest jasne), albo wspomnieć o tym dopiero w korespondencji. Wtedy osoba przy drugim kompie będzie miała niespodziankę i kilka złotych myśli specjalnie na taką okazję. Moje ulubione to: „No nie wiem, nigdy nie byłam z facetem na wózku” lub „Jesteś pełnowartościowym facetem, ale…”  i jeszcze: „Czy jesteś sprawny seksualnie?” Moja odpowiedź: “Przeczytaj artykuł, zwłaszcza trzeci akapit”.

Jasne, że to wcześniejsze zdanie to tylko pokrzepiająca teoria. W praktyce, jest na pewno trudniej. Zawsze kiedy jest okazja do „zagajania” mam wrażenie jakbym wyskoczył z samolotu bez spadochronu. Niezależnie od tego czy dziewczyna, która mi się podoba, porusza się na wózku czy nie.

Chyba przyszła już pora na miękkie lądowanie. 

 

 

{jcomments on}