ablty.goToMainContent
global.read_time: 3 min

Zdolność do adaptacji

Fundacja Avalon

Główny redaktor

Jak wiadomo, adaptacja to zdolność do przystosowywania się organizmów do warunków bytowych. W przypadku tak wyspecjalizowanego organizmu, jaki posiada człowiek ową zdolność widać bardzo jaskrawie na przykładzie ludzi mieszkających w Afryce i ich odporności na przebywanie w wysokich temperaturach, czy też w Skandynawii gdzie przebywa się w zdecydowanie niższych temperaturach. Ludzie urodzeni w danych obszarach już w genach dziedziczą cechy, które będą sprzyjają optymalizowaniu ich organizmów do przebywania w danym klimacie. W sytuacji, kiedy osoba żyjąca w wysokich temperaturach, zmienia swoje miejsce zamieszkania na bardziej surowy klimat, proces adaptacji trwa jakiś czas, po czym już subiektywne odczucia, co do temperatury odczuwanej pokrywają się z odczuciami osób tam urodzonych.

Przejdźmy do nieco mniej oczywistych przykładów. Ruch jest naszym przeznaczeniem. Wszystko, cokolwiek się dzieje z nami, wokół nas zawsze ma związek z ruchem. Zatem bez-ruch jest całkowitą odwrotnością tego, do czego jesteśmy przeznaczeni. U ludzi u których występuje dużo ruchu wytwarzają się w ich organizmach warunki, które je optymalizują. U ludzi, u których występuje mało ruchu, tworzą się warunki, które działają degenerująco. Jak się do tych warunków degenerujących adaptujemy? Spada nam kondycja, maleje wydolność organizmu, zmniejsza się przepustowość krwi w naszych naczyniach, spada wytrzymałość mięśniowa, powięziowa. Spożywamy źródła energii, których ilość przekracza zapotrzebowanie organizmu w związku z tym magazynujemy ją w tkance tłuszczowej.

Z tych wszystkich konsekwencji najbardziej chciałem się skupić na mięśniach. Jak one się adaptują? Podobnie jak cały człowiek do środowiska w którym przybywa, czyli doskonale. Mięśnie się osłabiają, to z kolei osłabia nasze stawy, dalej kości. Przebywanie w stałych pozycjach przez dłuższy czas, też nieustannie adaptuje nasze mięśnie. Celem ergonomii ruchu, oraz realizacji działań, nasze mięśnie są w stanie się wydłużyć, osłabić, skrócić, wzmocnić, uodpornić na ból, być na niego nadwrażliwym.

Weźmy np. pozycję siedzącą. Nasze biodra cały czas przebywają w zgięciu, więc mięśnie, które je zginają się skracają. Co się stanie, kiedy po kilku godzinach chcemy się wyprostować? Oczywiście się wyprostujemy. Jednak tutaj znowu dzieje się to dzięki naszej wspaniałej zdolności adaptacyjnej. W tym konkretnym przypadku, kiedy zginacze bioder są skrócone, czyli wyprost ich jest utrudniony, nasz organizm w celu zrealizowania funkcji, jaką jest pełen wyprost, skompensuje sobie tę czynność poprzez wydłużenie m. brzucha. Cel został osiągnięty, jednak sposób w jaki się to dokonało będzie prowokował nasz organizm znowu do kolejnych kompensacji.

Kiedy relacja m. zginaczy bioder, do m. brzucha utrzymuje się w takiej pozycji jak opisana, ma to oczywiście wpływ na stawy biodrowe oraz co najważniejsze kręgosłup. Początkowo opisujemy takie przepadki, jako zmiany funkcjonalne, tzn. wynikające z kompensacji. Natomiast po pokazaniu sposobu, w jaki tych kompensacji uniknąć, owe zmiany się cofają, a relacja mięśni zostaje unormowana. Przy dłuższym okresie adaptacji organizmu do wymuszonej pozycji siedzącej, zmiany już nie mają charakteru tylko funkcjonalnego, ale również, co jest bardzo istotne, strukturalnego. Czyli zmiany w mięśniach zapoczątkowały zmiany w stawach, które zapoczątkowały zmiany w naszych kościach. Przechodząc do celu, jaki mi przyświecał, chciałbym zwrócić uwagę, na ogromne znaczenie postępowania prewencyjnego, oraz na nie bagatelizowanie naszych dolegliwości bólowych – które często mijają same – dzięki adaptacji:)

Czasami wystarcza jedna wizyta u fizjoterapeuty, który uświadomi, jaki proces kompensacyjny się właśnie dzieje w naszym organizmie, co go powoduje i przede wszystkim co robić, aby temu zapobiec.

 

Tekst: Kamil Toczydłowski

Źródło zdjęć:

https://www.flickr.com/