Niepełnosprawny nie znaczy niemęski
Autor: dr n. med. Robert Kowalczyk psycholog, certyfikowany (PTS) seksuolog kliniczny, psychoterapeuta i biegły sądowy. Adiunkt na Wydziale Psychologii i Nauk Humanistycznych Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Wykładowca USWPS oraz Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Członek Europejskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej oraz Rady Naukowo – Konsultacyjnej ds. MSM Krajowego Centrum ds. AIDS Agendy Ministra Zdrowia. Autor kilkudziesięciu artykułów naukowych. Redaktor i współautor podręczników akademickich o tematyce psychologicznej i seksuologicznej. Współzałożyciel Instytutu Psychoterapii i Terapii seksuologicznej SPLOT w Warszawie. Ekspert w programie Korepetycje z seksu w TVN Style. W każdą niedzielę w radiu TOKFm współprowadzi SexAudycję, a dla VOGUE.pl prowadzi podcast „Męskie światy”.
Męskość utożsamiana jest najczęściej ze sprawczością, władzą i siłą, w tym fizyczną. Nie oznacza to jednak, że brak któregoś z tych atrybutów czyni daną osobę niemęską. Osoby z niepełnosprawnościami to jeden z przykładów, które pokazują, że klasyczny model męskości wcale nie jest jedyny, a różnego typu ograniczenia nie muszą wpływać na naszą tożsamość płciową.
Męskość niejedno ma imię
Żeby ustalić relacje między męskością a niepełnosprawnością najpierw powinniśmy zdefiniować męskość. Definicja słownikowa jest nader skromna1 i określa męskość jako zespół cech typowych dla mężczyzny, potencję płciową mężczyzny i potocznie męskie narządy płciowe. Kluczowe wydaje się jednak określenie zespołu „cech typowych”, które sprawiają coraz więcej problemów badaczom i badaczkom, do czego powrócę jeszcze w kolejnych fragmentach artykułu.
Tradycyjnie rozumiana męskość2 definiowana była jako gotowość do stosowania siły, związana z odwagą i skłonnością do podejmowania ryzyka, co stanowi archetyp wojownika. Często z tak rozumianą męskością łączone są siła fizyczna, chęć walki i rywalizacji, dominacja i dążenie do władzy. Wśród elementów męskości rozumianej klasycznie możemy też wskazać na takie cechy jak samoopanowanie, racjonalne myślenie, zdolności techniczne i organizacyjne.
Model ten dominował przez tysiąclecia, a w wielu kulturach był właściwie wyłącznym, jedynym znanym modelem męskości. Dominacja ta jest na tyle zakorzeniona w kulturze łacińskiej, że wszelkie „cnoty” utożsamiane były z mężczyznami – łacińskie określenie virtus oznaczające cnotę pochodzi bezpośrednio od słowa vir – mężczyzna.
Czy istnieje jedna słuszna “męskość”?
Wspomniany zestaw cech określających modelowego „wojownika” lub „władcę” od dziesiątek lat przeżywa swój kryzys czy mówiąc delikatniej – przestaje być adekwatny i użyteczny do opisu współczesnej płciowości i relacji międzyludzkich.
Australijska badaczka Raewyn Connell w książce z 1995 r. zatytułowanej „Masculinities” zaproponowała rozszerzenie jednego „typowego” zestawu cech na wiele różnych zestawów. Connell mówi zatem o „męskościach” – w liczbie mnogiej – a nie o jedynym właściwym zestawie cech zebranych pod tym jednym hasłem „męskość”. Co istotne, różne modele męskości można odnaleźć w każdej kulturze. Oznacza to, że w tym samym czasie, w różnych miejscach świata, różne zestawy cech i zachowań mogą być określane jako męskie. Dominujący model męskości – w większości kultur utożsamiany z przedstawionym wyżej archetypem wojownika lub władcy – określany jest jako męskość hegemoniczna.
Męskość może być różnorodna
Dorobek Connell i działalność wielu badaczek i badaczy Gender studies pozwoliło na wyjęcie płciowości z zestawu abstrakcyjnych cech i skierowało dyskusję w stronę performatywną, u której podstaw leży założenie, że wszyscy odgrywamy pewne role w społeczeństwie (świadomie lub nieświadomie). I to najczęściej w wyniku socjalizacji, czyli nabywanie i naukę społecznie akceptowalnych norm zachowania, identyfikujemy później daną osobę jako „męską”, „kobiecą” czy „trans”.
Większości takich identyfikacji towarzyszy niestety przekonanie, że społeczna definicja męskości uwarunkowana jest przez aspekty biologiczne. To co jest męskie biologicznie jest w tym ujęciu „naturalne” lub „obiektywne”.
Takie rozumienie płciowości przysparza coraz więcej problemów w identyfikacji danej osoby. Coraz większa liczba cech charakteru i zachowania jest dziś uznawana za interseksualne, tj. takie, które można przyporządkować zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Męskość wcale nie musi być powiązana z płciowością. Dana osoba może po prostu przejawiać cechy, które uznajemy powszechnie za męskie, niezależnie od jej płci. Mężczyzna nie musi przejawiać całej palety zachowań i cech uznawanych za męskie i odwrotnie – dane cechy i zachowania wcale nie muszą wskazywać na płeć osoby.
Hegemoniczna męskość ustępuje obecnie na rzecz autodefinicji – jeśli czujemy się męscy, to jesteśmy męscy. Jeśli uznajemy się za mężczyzn to znaczy, że nimi jesteśmy. Choć takie podejście może rodzić wiele komplikacji prawnych, to pozwala na dużo większą inkluzywność, zwłaszcza osób, które nie odnajdowały się w klasycznym, hegemonicznym modelu.
Niepełnosprawności często nie widać
Przedstawione wyżej rozróżnienia modeli męskości mogą okazać się bardzo pomocne przy próbie refleksji nad poczuciem męskości czy identyfikowaniem się jako „męscy” przez osoby z niepełnosprawnościami.
Jak wiemy, niepełnosprawność może mieć różny charakter – zarówno wrodzony, jak i nabyty. Możemy wyróżnić naprawdę wiele kategorii3 pokazujących zarówno skalę, jak i rodzaje niepełnosprawności.
Ograniczenia czy wyzwania stawiane człowiekowi przez niepełnosprawność wpływają na jego życie codzienne, zarówno w ujęciu fizycznym, psychicznym czy emocjonalnym. Mogą być one bardzo różne także w zakresie płciowości czy seksualności. Dotyczy to również osób, u których niepełnosprawność nie jest widoczna na pierwszy rzut.
Podobnie jak w przypadku próby zdefiniowania „męskości”, nie ograniczamy się wyłącznie do aspektów fizycznych czy estetycznych, ale także do kwestii zdolności poznawczych czy emocjonalnej strony człowieka, tak i myśląc o osobach z niepełnosprawnościami powinniśmy brać pod uwagę możliwie szerokie spektrum, ponieważ różne czynniki w zupełnie inny sposób mogą wpływać na samopoczucie, kondycję psychiczną i fizyczną, seksualność i wreszcie poczucie męskości.
Męski to zawsze sprawny?
Niepełnosprawność bardzo często stanowi zupełnie nową okoliczność, której mężczyzna musi sprostać. Może być to dla niego zdecydowanie najtrudniejszy moment konfrontacji swojego poczucia męskości z okolicznościami, w których nie może on realizować wszystkich czynności dawniej zaklasyfikowanych przez niego i jego otoczenie jako „męskie”4. Pomocne może okazać się jednak zwrócenie w kierunku cech charakteru i postaw życiowych, które ową męskość budują, a nie jedynie zestawu czynności i elementów fizyczności w oparciu, o które dana osoba budowała sobie często wizję męskości, czyli chociażby: Jeśli męskie jest w naszym pojęciu zapewnienie bezpieczeństwa bliskim, to zastanówmy się, w jaki sposób – znając swoje ograniczenia – móc to bezpieczeństwo budować. Dawniej zapewniano je metalowym narzędziem, następnie za pomocą bardziej wyrafinowanych form broni, później zorganizowanych grup, wreszcie wojsk. Dziś używamy chociażby systemów ochrony, alarmów, zamków i – w pewnym zakresie – decydujemy o tym, gdzie mieszkamy. Mężczyzna może nie mieć żadnych ograniczeń fizycznych, ale swoją życiową postawą i działaniami nie zapewnić bliskim bezpieczeństwa choćby ze względu na zignorowanie ich potrzeb w tym zakresie.
Sprawczość czy sprawność
Prawdą jest, że mężczyzna, który porusza się na wózku nie będzie w stanie wnieść po schodach na trzecie piętro lodówki, ale jeśli definiujemy męskość przez sprawczość, to ostatecznym dowodem męskości nie musi być wcale wniesienie lodówki, lecz fakt, że znajdzie się ona w mieszkaniu. W jaki sposób? Chociażby przez zamówienie dostawy lodówki z wniesieniem do mieszkania lub zorganizowaniem ekipy, która to zrobi. Jeśli sprawczość i zapewnienie bytowych podstaw dla najbliższych uznajemy za męskie, to zakup i zorganizowanie wniesienia sprzętu domowego ewidentnie spełniają te kryteria.
W dzisiejszych czasach dla osób z niepełnosprawnościami otworzyły się znacznie większe możliwości funkcjonowania w społeczeństwie, w tym na rynku pracy. W dobie pracy zdalnej, łatwiej jest wykonywać pracę w domu, co pomaga zaoszczędzić zarówno czas jak i wysiłek, związany chociażby z pokonywaniem niedostosowanej infrastruktury. To ostatnie może często wywoływać wiele negatywnych emocji lub wręcz poczucie frustracji a nawet upokorzenia.
Kluczem jest jednak wyrwanie się z wzorca hegemonicznej męskości, który częściej szkodzi osobom identyfikującym się jako mężczyźni niż stanowi realny i realistyczny wyznacznik męskości w XXI w. Z perspektywy realizacji zobowiązań czy spełniania się nawet w klasycznych archetypach – wojownika czy władcy istotne są skutki. A do skutków działań mężczyzn możemy często przyporządkować cechy, wartości, postawy, które nie mieściły się we wzorcu hegemonicznej męskości5.
Męskość z niepełnosprawnością a seksualność
Poza sprawnością fizyczną i sprawczością, „męskość” utożsamiana jest także z umiejętnością czy możliwością zapewnienia satysfakcji seksualnej osobie partnerskiej. Warto mieć świadomość, że męskie wzorce w tym zakresie często ukształtowane są przez mainstreamową pornografię6, a nie praktykę seksualną. Z tego wynikają powracające pytania o możliwość zaspokojenia osoby partnerskiej przez mężczyznę z niepełnosprawnością ruchową. Często bowiem istotnie pełna lub częściowa niepełnosprawność ruchowa może utrudniać czy uniemożliwić seks w określonych pozycjach czy miejscach lub też wykluczyć daną część ciała z możliwości stymulacji lub dostarczania bodźców. Nie oznacza to jednocześnie, że niemożliwe jest zaspokojenie osoby partnerskiej. Wciąż bowiem mężczyzna z niepełnosprawnością może wykorzystywać takie techniki seksualne7, które jest w stanie praktykować również z wykorzystaniem gadżetów erotycznych. Pojęcie satysfakcji trzeba jednak oderwać od trywializujących obrazów z pornografii, a odnieść do realiów życia codziennego.
Społeczne postrzeganie męskości
Męskość utożsamiana jest również z wysokim miejscem w hierarchii społecznej i pośrednio związaną z tym sprawczością. W tym ujęciu, męskość to nie tylko kwestia atrybutów czy cech mężczyzn, ale przede wszystkim efekt dominacji modelu patriarchalnego w wielu kulturach. Sprawczość, z kolei, jest jedną z podstawowych cech przypisywanych mężczyznom. Mężczyzna to ten, który „jest w stanie”, który nie tylko „da radę”, ale swoimi działaniami wywoła zamierzone konsekwencje. Sprawczy jest ojciec, który zainterweniuje, gdy dziecku dzieje się krzywda. Sprawczy jest mąż, jeśli stanie w obronie swojej osoby partnerskiej. Sprawczy jest szef, kiedy przyzna nagrodę lub kiedy wyciągnie konsekwencje wobec podwładnego. Często te atrybuty męskości są też wyrazem oczekiwania ze strony społeczeństwa i bliskiego nam otoczenia.
Czy taka męskość jest więc nieosiągalnym obszarem dla osób z niepełnosprawnościami? Nic bardziej mylnego. Rozwój nowych technologii, upowszechnienie pracy zdalnej – dziś na szczęście wraz ze wzrostem świadomości społecznej rosną też możliwości wykonywania różnych zawodów i podejmowania działań, które dotychczas były „zarezerwowane” dla osób bez niepełnosprawności. Niepełnosprawność nie musi ograniczać działalności zawodowej, uniemożliwiać awansu społecznego ani wpływać na poczucie „sprawczości”. Wiele zależy od aktywności danej osoby – niepełnosprawność nie musi hamować sprawczości mężczyzny, ale może być pewnego rodzaju przeszkodą utrudniającą jej realizację. Utrudniającą, ale nie uniemożliwiającą ją!
Zarówno męskość, jak i niepełnosprawność ma wiele odcieni. Nie ma jednego modelu męskości, który byłby jedyną, definitywną odpowiedzią na pytanie „kim jest mężczyzna?”. Tych odpowiedzi jest coraz więcej i żadnej nie powinno się lekceważyć . Oczywiście, jak w przypadku każdego zjawiska kulturowego, istnieją wzorce dominujące, które z różnych powodów upowszechniły się na świecie często na setki czy tysiące lat. Nie zmienia to jednak faktu, że to od samego mężczyzny zależy, czy i dlaczego czuje się męski. Mężczyźni z niepełnosprawnościami nie muszą porównywać się do osób o pełnych możliwościach fizycznych – punkt wyjścia i płaszczyzna do porównania są zupełnie inne. Mogą natomiast sami zastanowić się, jak – w tych określonych fizycznych czy psychicznych warunkach – realizować model męskości, z którym się identyfikują i który uznają za własny.
Poniżej znajdują się pytania od osób obserwujących Projektu Sekson, na które odpowiedział Łukasza Wala – influencer i samorzecznik
Czy Twoja niepełnosprawność wpłynęła na Twoje życie seksualne?
8 miesięcy po wypadku zacząłem się spotykać z moją dziewczyną (z którą jesteśmy razem aż do dziś). Oczywiście życia intymnego trzeba było nauczyć się na nowo i jest to proces, który trwa – u jednych szybciej u innych dłużej, natomiast myślę, że u mnie przebiegło to całkiem sprawnie, pewnie też z tego powodu, że szybko po wypadku byłem już w relacji. Bliskość można okazywać sobie w relacji na różne sposoby i według mnie wózek czy inna niepełnosprawność nie jest tu przeszkodą.
Co wg Ciebie jest największym wyzwaniem w temacie życia seksualnego czy bycia w relacji, dla faceta poruszającego się na wózku?
Największym wyzwaniem jest na pewno eksperymentowanie i poznawanie swojego ciała na nowo, to trochę trwa i wymaga cierpliwości. Trzeba też zaplanować wszystko i brać pod uwagę wiele aspektów, chociażby bariery architektoniczne. Na pewno wpływa to na spontaniczność.
Kolejną istotną rzeczą jest sprawność danej osoby. Ważne jest, aby systematycznie ćwiczyć czy to na siłowni, czy podczas fizjoterapii. Niepełnosprawność nie zwalnia z dbania o siebie.
Siła, zwrotność czy inne cechy fizyczne są niesamowicie ważne podczas aktywności seksualnej z pespektywy osoby poruszającej się na wózku.
Czy zauważasz jakieś różnice w poziomie samooceny i tego jak myślisz o męskości od kiedy poruszasz się na wózku?
Oczywiście, że tak. Na początku po wypadku myśli na temat mojej męskości nachodziły mnie codziennie, kwestionowałem ją, zastanawiałem się nad tym czy w ogóle mogę być “męski” będąc na wózku. Teraz czuję się już na tyle pewny siebie, że dużo łatwiej mi z akceptacją swojej męskości. Ma to pewnie też związek z tym jak ją rozumiem i czym dla mnie ta męskość jest. Dla mnie to przede wszystkim bycie zaradnym, opanowanym, a także dbanie by ta druga osoba w relacji czuła się bezpiecznie.
Czy spotkałeś się z uprzedzeniami lub stereotypami dotyczącymi męskości z powodu swojej niepełnosprawności?
Na pewno głównym stereotypem jest to, że nie jesteśmy samodzielni – to główny bodziec, który atakuje naszą męskość. To przekłada się też na presję by tę męskość w jakiś sposób udowadniać, myślę, że powoli się to zmienia i mężczyźni są bardziej świadomi tego, że mogą różnie swoją męskość definiować, określać i realizować.
Czy Twoja niepełnosprawność wpływa jakoś Twoje relacje z innymi mężczyznami? Czy odczuwasz presję, aby dostosować się do pewnych norm?
Totalnie nie, mam wielu znajomych i nigdy nie odczułem, że moja niepełnosprawność w jakiś sposób wpływa na naszą relację. Natomiast funkcjonując w społeczeństwie spotykam się czasem z pewną dozą współczucia czy chęcią pomocy za wszelką cenę. Wiele osób chce pomagać i jest to super, natomiast w momencie, kiedy grzecznie się
odpowie „poradzę sobie, ale dziękuje, że pytasz!” a ta osoba dalej na siłę chce pomóc – wtedy już to nie jest okej.
Bibliografia:
1 https://sjp.pl/m%C4%99sko%C5%9B%C4%87
2 Por. R. W. Connell, Masculinities, Australia 1995
3 http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/203749
6 https://www.sekson.pl/wplyw-pornografii-na-zdrowie-psychiczne-i-seksualne/
7 https://rampa.net.pl/seksualnosc-osob-niepelnosprawnych/