W poszukiwaniu zajęcia w życiu
Tomasz Socha
Jesteś kowalem
Poznaj Mieczysława. Mieczysław jest kowalem wykuwającym miecze. Bardzo chce kuć je ze stali, ale mieszka w małej wiosce, gdzie jej nie ma. Mieczysław ma żonę i schorowane dziecko, więc nie może wyruszyć w podróż w poszukiwaniu stali. Co teraz? Pozostaje tworzyć miecze z żelaza.
Jesteś Mieczysławem. Ja też. Możemy w życiu robić, co chcemy, o ile to coś jest w zasięgu naszych możliwości.
Nie ma tego złego! Mieczysław zawsze chciał zostać kowalem i nim został! Tylko że nie wykuwa w swojej kuźni stalowych mieczy. Za to kuje żelazne.
Kocham pisać. Zawsze chciałem, by moja działalność zarobkowa dotyczyła pisania jakichś tekstów. Jestem copywriterem piszącym dla agencji copywriterskiej. Czyli coś się udało. No ale chciałem być na przykład weterynarzem. Cóż, mam większe predyspozycje do nauk humanistycznych, do ścisłych zaś… no, nie mam żadnych. W dodatku brak matury zabrania mi pójść na studia. Poza tym praca weterynarza wymaga chyba jakiejś sprawności fizycznej, sprytu. Tak jak zawód fizjoterapeuty, do którego chyba również nie zostałem stworzony. Opiekun osób z niepełnosprawnościami również powinien być zdrowy, by być w stanie skutecznie wspierać takie osoby.
Nie zostałem także bibliotekarzem, nie zostałem psychologiem, dziennikarzem, aktorem, nie zostałem ani polskim Cristiano Ronaldo, ani polskim Michaelem Jordanem. Dobrze, że mamy Lewandowskiego i Gortata. Nie zostałem nawet raperem.
Dużo w tym tekście słowa „nie”. Zatem czy osoba z niepełnosprawnością nie ma wpływu na własne życie?
Ponownie – nie.
Jak wspomniałem, zostałem copywriterem. I taki był plan. Co prawda mojej poezji i prozy w księgarniach nadal brak, ale może jeszcze zdążę zadebiutować literacko. No i super!
Pracuję, jak pracować chciałem! To mój mały sukces. A mały sukces to tak naprawdę duży sukces.
Młoty w ruch, kowale!
Wszyscy jesteśmy jak wspomniany na początku kowal Mieczysław od mieczy z żelaza. W takim razie do roboty, kowale! Róbcie swoje!
Mógłbym spróbować pojechać w góry, by piechotą zdobyć Morskie Oko. Mógłbym. Tylko po co? Oczywiście najpewniej nie zdołałbym tego dokonać, ze względu na moje problemy z plecami i nogami. Nie zrobiłbym tego. Nie zrobię. Nie czarujmy się – nie wszystko jest możliwe. Dla zdrowych ludzi również. Ale wracając – po co ja mam leźć nad to Morskie Oko? Czy nie lepiej oddać się lekturze jakiejś dobrej powieści? Posłuchać audiobooka? Jasne, że lepiej!
Co kto lubi, kochani.
Niepełnosprawność wymaga od nas nieco staranniejszego zaplanowania tego, co chcemy robić w życiu. I intensywniejszych działań. Jako osoba z niepełnosprawnością fizyczną nie możesz pracować fizycznie? To może wybierz karierę naukową? Jeśli nie możesz zostać artystą. A może psychologia? Warto rozważyć tę drogę, przecież tyle przeszedłeś, tyle wiesz.
Jednak nie? W takim razie po prostu weź się za coś innego. Niepełnosprawność nie ogranicza! Możesz wiele. Sztuką jest wybranie tego, co jest i będzie dla ciebie najbardziej odpowiednie.
Tomasz Socha – urodził się 14 listopada 1992 roku. Od zawsze mieszka w Rudniku nad Sanem. Jest copywriterem, pisze wiersze, opowiadania, próbuje też swoich sił w publicystyce. Od urodzenia ma przepuklinę oponowo-rdzeniową. Lubi między innymi ćwiczenia fizyczne, dobrą literaturę oraz pomaganie innym. W swojej twórczości stara się pisać o dobroci, dając czytelnikom jak najwięcej uśmiechu.